My Chemical Romance. ^^

1. Lubicie ten zespól?
2. Co o nim sadzicie?
3. Jak myslicie, w jaki sposob sa odbierani wsrod spoleczenstwa?
4. Co by bylo gdyby ich nie bylo?
5. Dlaczego wlasnie ich lubisz/nie lubisz?

szereg pytan czeka na odpowiedzi ^^

My Chemical Romance wydawał mi się od samego początku (w moim wypadku od premiery Heleny) bardzo ciekawym zespołem.
Tak na prawdę zaczęło się od tego, że siostra niemalże siłą kazała mi zapoznać się z ich muzyką. I tak mi zostało.
Śmiało można powiedzieć, że jest jedym z moich ulubionych zespołów. Sposób, w jaki połączyli punk rocka z rockiem klasycznym niemal idealnie ze sobą współgra.

Poza Heleną mogłabym jeszcze wyróżnić The Ghoust of You i Demolition Lovers. Tak, to moje ulubione utwory.

Co do najnowszej płyty mam takie samo zdanie jak mój brat, który po przesłuchaniu jej stwierdził: "Masterpice"

Co by było gdyby ich nie było?
Na rockowej scenie brakowało by mi czegoś.

Lubię, ale nie jakoś bardzo. Czasem słucham Wink

Najchętniej The Ghoust of You. Są jeszcze inne, których słucham, ale tą najwięcej. Teraz jest taka jakby mania na MCR, ale cóż -.-

Dokładnie.
W ogóle zrobiła się moda na rock.
Słuchasz MCR, FOB - jesteś kul.
-_-
Ugh.

ale wracając do zespołu.
Mcr słucham, owszem, ale już rzadziej.
Od czasu do czasu słucham: ' i don't love you', ' blood', ' astro zombies',
'give em hell kid', ' mama' , 'song2'
i wsio xdd
W społeczeństwie są odbierani negatywnie.
Kojażą im się z emo.. pewnie zasługa wizerunku.
Lubię ich za muzykę po prostu. (: